graj dalej

Konto Premium
logo

Baza wiedzy

Artykuły dla dorosłych czytelników

Cykl: Adaptacja do przedszkola: Rodzic zawsze ma rację - przygotowanie dorosłego na adaptację dziecka

Rodzic ma zawsze rację. Prawda czy fałsz? Czy zawsze rodzic najlepiej wie czego potrzebuje jego dziecko? W większości wypadków tak, ale… Czasami zdarza się, że mimo całej swojej rodzicielskiej miłości i doświadczenia może się mylić w swoich zapatrywaniach na daną sytuację, a w tym wypadku na proces adaptacji.

Kiedy nadchodzi pierwszy dzień przedszkola, często to rodzic stresuje się bardziej niż dziecko.

W głowie przewija się mnóstwo pytań, „a co, jeśli będzie cały czas płakać?”, „co jeśli nie będzie chciało mnie puścić?”, „co jeśli pójdzie do łazienki i nie będzie umiało sobie poradzić?”. Wiele wątpliwości można rozwiać już na etapie wyboru przedszkola, dzięki czemu w pierwszym dniu zyskać można o wiele więcej pewności siebie, którą przekażemy dziecku. Wybierając placówkę zwykle kontakt rodzica ogranicza się do wypełnienia formularza lub rozmowy z dyrekcją. Jednak jeśli jest taka możliwość, niezwykle cenny jest kontakt z nauczycielem prowadzącym grupę. Mamy wtedy szansę sprawdzić, jaki jest jego punkt widzenia na różne sytuacje i sposób rozwiązywania problemów. Dzięki temu zyskamy wiedzę, co się może wydarzyć i jaki będzie schemat postępowania oraz czy on nam odpowiada.

 

Mając już odpowiedzi na wszystkie wątpliwości, stres z pewnością będzie o wiele mniejszy. Dlaczego to ważne, aby ze spokojem przekroczyć próg przedszkola? Dzieci jak gąbka chłoną emocje dorosłych. Jeśli ty się stresujesz, dajesz dziecku sygnał, że coś jest nie tak, że wydarzyć może się coś złego, nieprzyjemnego, co zaważyć może na jego poczuciu bezpieczeństwa. Skoro mama czy tata jest zdenerwowany, to i dziecko nie będzie spokojne. Wyobraź sobie sytuację, w której to Ty masz przed sobą jakieś ważne wydarzenie – partner/partnerka od rana biega po mieszkaniu, popędza Cię przy jedzeniu śniadania, kilkanaście razy pyta czy masz już ubrane buty, nerwowo wsiada z tobą do auta,  po czym wysiadacie pod pracą a on/ona trzęsącymi rękami i łzami w oczach pomaga zdjąć ci kurtkę, niemal z płaczem się rozstaje i wraca kilka razy aby zapytać czy wszystko w porządku. Jak byś się czuł/czuła? Już samo czytanie powoduje pewną nerwowość, prawda? W takiej właśnie sytuacji rodzice często stawiają swoje dziecko. Mają problem z rozstaniem, po kilkanaście razy upewniają, że  „wszystko będzie dobrze”, dając tym samym znak, że należy oczekiwać na jakieś złe wydarzenia. Dzieje się tak, ponieważ nie tylko dziecko odczuwa strach przed rozstaniem, dlatego ważne jest, aby również siebie przygotować na ten dzień. Jak to zrobić? 

Po pierwsze, jeśli pracujesz, to najlepszą opcją byłoby wziąć kilka dni wolnego, aby się nie spieszyć. Jeśli nie udało wam się zwiedzić wcześniej przedszkola, to na pewno pierwszego dnia będzie potrzeba nieco więcej czasu spędzonego w szatni. Mało które dziecko jest chętne, aby od razu zaprowadzić je do sali i zniknąć. Idealnie jeśli nauczyciel prowadzący grupę odebrałby dziecko, lecz szczególnie w państwowych przedszkolach, to pomoc lub woźna odprowadzają dzieci.

Po drugie, ustal sobie plan dnia. Jeśli przedszkole ma wymóg aby przyprowadzać dzieci do określonej godziny lub chcecie zdążyć na śniadanie, zastanów się jak to zorganizować, aby z samego rana nie popędzać dziecka jak w wyżej wymienionej sytuacji. Niech ten poranek będzie miły. Im więcej pozytywnych wrażeń dziecko otrzyma, tym lepiej zniesie rozstanie.

Po trzecie, ustal z dzieckiem o której godzinie je odbierzesz i co jest najważniejsze – DOTRZYMUJ OBIETNICY – jeśli umawiasz się, że będziesz po obiedzie, to musisz być po obiedzie. Inaczej dziecko straci zaufanie do tego co mówisz, a w dodatku zaburzysz jego poczucie bezpieczeństwa, bo stawiasz je w sytuacji, gdzie „mama już powinna być, a dalej jej nie ma, pewnie stało się coś złego!”. Dzieci naprawdę bardzo przywiązują wagę do obietnic.

To takie podium najważniejszych punktów do zrealizowania. Adaptacja to niestety nie jeden dzień, a cały proces, który może trwać nawet kilka tygodni. Tak, brzmi to trochę strasznie, ale wynika z tego, że po pierwszym zachwycie dziecka przedszkolem, kiedy biegnie tam z radością, może pojawić się okres w którym nagle stwierdzi, że jednak nie chce tam być i to też jest normalne, należy być na to przygotowanym. Dlatego dobrze, jeśli chociaż pierwsze kilka dni będziesz mieć swobodne, bez stresu, że nie zdążysz do pracy, albo z pracy po odbiór malucha na umówiony czas. Nie obwiniaj się za posłanie dziecka do przedszkola, jeśli musisz wrócić do pracy. Bycie z rodzicem w domu jest super, ale nawet najbardziej zaangażowany tata czy mama nie są w stanie zapewnić kontaktu z rówieśnikami i tylu wrażeń ile dostarcza przedszkole.

Co jeszcze możesz zrobić aby czas adaptacji dziecka przebiegał spokojnie dla wszystkich?  Znajdź sobie zajęcie, aby nie rozmyślać ciągle „czy płacze?”, „czy tęskni”, „czy dobrze mu tam?”. Wykorzystaj moment, że masz czas dla siebie i spożytkuj go tak jak lubisz. Idź na zakupy, poczytaj książkę, zadzwoń do przyjaciela.  Jeśli wasze pierwsze rozstanie przebiegło spokojnie to z pewnością będzie ci lżej. Jeśli jednak było dużo płaczu, zapytaj nauczyciela jakie masz możliwości. Może będzie opcja dostać smsa z informacją czy dziecko już się uspokoiło lub umówić się na telefon gdyby płacz nie ustawał i widać było, że dziecko jest bardzo zestresowane. Czasami lepiej przyjść wcześniej i odebrać dziecko już po godzinie niż na siłę przeciągać czas odbioru. Pamiętaj jednak aby o takie rzeczy dopytać nauczyciela na samym początku, bowiem każda placówka, czy to publiczna, czy prywatna ma swoje zasady, plan dnia, dla nikogo nie będzie dobre jeśli nagle przyjdziesz w trakcie obiadu czy w samym środku zajęć. Słuchaj rad nauczyciela, który podpowie Ci co robić, kiedy jest dobry moment aby wydłużać czas pobytu dziecka w placówce.

Zadbaj aby w czasie rozpoczynania przygody z przedszkolem nie było innych ważnych zmian – przeprowadzka, odstawienie od piersi, szybkie odpieluchowanie, remonty. Te wszystkie i inne podobne sytuacje trzeba zaplanować na inny termin, teraz rolą rodzica jest skupienie na dziecku, sobie, waszych potrzebach i uczuciach.

Kolejnym aspektem jest słuchanie doradców. Babcia, ciocia, koleżanka, wszyscy wiedzą najlepiej jak powinniście odbyć pierwsze dni przedszkola. Jeden powie – dziecko powinno się od razu wrzucić na głęboką wodę – „w końcu jak ma siedzieć 10 godzin, to niech się przyzwyczaja od razu” (tak, niestety niektóre dzieci spędzają w przedszkolu więcej czasu niż rodzic w pracy), inni będą mówić – „pierwszy miesiąc to co najwyżej od śniadania do obiadu”. Czy takie rady są złe? To zależy. Zależy od dziecka, a przede wszystkim od waszych możliwości. Nie każdy może wziąć miesiąc urlopu w pracy i poświęcić go na dostosowanie do adaptacji dziecka. Z reguły chcielibyśmy aby wszystko szybko poszło zgodnie z planem - dziecko chodzi do placówki, rodzic do pracy czy innych obowiązków. Skup się na Waszych potrzebach i dostosuj je. Skrajne rozwiązania zwykle rzadko się sprawdzają, więc rady znajomych przyjmij z podziękowaniem, ale w życie wprowadź tylko te, które Wam pasują.

Należy tu także wspomnieć, że całe te przygotowania mogą wydawać się na wyrost. Dla niektórych rodziców posłanie dziecka do przedszkola to naturalna kolej rzeczy i nie czują potrzeby specjalnego przygotowywania się na ten dzień. Każdy zna najlepiej swoją pociechę, jednak musimy zdawać sobie sprawę, że dziecko postawione w nowej sytuacji może zachować się zupełnie nieoczekiwanie i np. maluch, który zwykle jest towarzyski, lgnie do innych dzieci i dorosłych, jest otwarty na nowości, może zareagować niechęcią i nie będzie chciał wypuścić mamy z uścisku.  Jeśli rodzic nie jest przygotowany na taką ewentualność, bo z góry założył, że wszystko pójdzie gładko, to głównie straci na tym dziecko – bo prawdopodobnie zostanie przekazane pani, płaczące i zdenerwowane. Chyba, że opiekun zrezygnuje ze swoich planów aby jednak rozwiązać problem rozstania na spokojnie. Mając jednak opracowane w głowie wcześniej „scenariusze działania”, dużo prościej jest odpowiednio zareagować, nie narażając siebie ani dziecka na stres.

Skąd jednak wiedzieć jakie masz możliwości w przedszkolu? Czy możesz siedzieć pod salą ile Ci się podoba? Czy możesz odbierać dziecko kiedy chcesz? Jakie masz prawa jako rodzic w przedszkolu? Na co warto jeszcze zwrócić uwagę? Zerknij do kolejnego artykułu z cyklu.